... i kolejny
Wyjazd
No
i
już
poranek
niedzielny,
nas
dworze
biało.
Chociaż
jest
nawet
ciepło,
śniegu
nic
nie
stopniało.
W
tak
piękną
pogodę
na
leśnej
polanie,
Dzisiaj
z
przyjaciółmi
obaj
mamy
spotkanie.
Na
dachu
autka,
do
bagażnika,
sanki
przywiązałem,
Które
dawno
temu,
do
piwnicy
schowałem.
Sanki,
na
których
szalały
kiedyś
moje
córki,
Gdy
były
małe
i
jeździły
z
górki
na
pazurki.
Dziś
mnie
i
Bosa
wycieczka
do
lasu
czeka,
Kudłacz
już
to
wyczuwa,
piszczy,
skacze
i
szczeka.
Wczoraj
znów
odwiedził
nas
skrzydlaty
posłaniec,
Z
listem:
„ bardzo
prosimy,
bądźcie
o
dziewiątej
na
polanie”.
Jeszcze
czosnku
ponad
czterdzieści
główek
i
inne
prezenty,
Smalec
ze
skwarkami
z
majerankiem
i
cebulką,
w
słoiczki
wciśnięty.
Soki
mam
różne
w
słoikach,
z
wiśni,
porzeczek,
buraków
także,
Krasnale
lubią
soki
z
owoców,
marchwi
i
buraczków,
…a
jakże.
Suszone
jabłka
i
trochę
śliwek,
do
sosu
z
grzybków
kasza
gryczana…
Tak
mógłbym
chyba
wyliczać
do
samego
rana.
Cebuli
także
mam
parę
kilo,
makaron
rurki
i
nitki
tez
wziąłem,
Cebula
wszak
smaczna
i
zdrowa,
makaron
nitki
pyszny
jest
z
rosołem.
Susz
warzywny
zmielony,
który
z
warzyw
własnych
sam
zrobiłem.
Jak
byłem
jak
wy,
mały,
biały
serek
z
nim
już
lubiłem
…
Czyli
wszystko,
co
krasnoludki
lubią,
chociaż
są
niewielkie,
Z
lodówki
wziąłem
parówki
bo
są
cienkie,
nie
mylcie
z
serdelkiem.
Jeszcze
ocet
jabłkowy,
…barszcz
nim
też
zakwaszamy,
Jest
dobry
i
zdrowy,
co
na
pewno
potwierdzą
wasze
mamy.
Oprócz
wszystkich
zapasów
pakunek
w
koc
owinięty
wziąłem
znaczny,
W
garnku
gorący
barszczyk
z
buraczków,
zdrowy
i
smaczny.
To
żona
moja
przygotowała
taki
prezent
dla
krasnali,
Szczególnie,
gdy
jest
zimno
każdy
go
chwali.
Jeszcze
z
piwnicy
w
słoiczkach
kapustę
kiszoną
i
dżemy.
Koniec
pakowania,
nareszcie
uff
…jedziemy.
Z
bagażami,
Bossem
i
sankami,
…dziwią
się
sąsiedzi,
Drzwi
„malucha”
ledwie
otworzyłem,
on
już
w
środku
siedzi.
Pół
godziny
później
jesteśmy
już
na
polance
pełnej
śniegu,
Wjeżdżam
na
nią
ostrożnie,
powolutku,
na
drugim
biegu.
Przywitanie
Boss
szczeknął,
zobaczyłem
i
ja,
jakiś
ruch
przy
sągu
drzewa,
Patrzę
a
to
tłum
krasnoludków
czapkami
powiewa,
Ledwo
stanąłem
i
drzwi
otwarłem,
Bos
wyskoczył
jak
z
procy,
Wita
się,
jęzorem
wszystkich
„całuje”
ile
tylko
ma
mocy
Panie
i
panny
krasnoludkowe
chichoczą
i
piszczą
z
uciechy,
Wyciągam
z
auta
prezenty,
ludkom
zaparło
oddechy
…
Śmieją
im
się
buzie,
aż
skaczą
noski,
czerwone
kartofelki,
Patrzę,
a
spomiędzy
malutkich
świerków
orszak
wychodzi
niewielki.
Bardzo
kolorowy,
na
śniegu
białym
wygląda
uroczo
Król
Lesiczek
Czwarty
wraz
z
królową
Piękną
Wrzosową
kroczą.
Za
nimi,
…niech
ktoś
zgadnie
i
powie,
…
Ze
swymi
żonami
następni
królowie.
Wraz
z
wymienioną
wcześniej,
siedem
par
królewskich
naliczyłem.
Orszaki
śliczne,
choć
skromne,
uśmiechnięte,
miłe.
Król
wraz
z
królową,
przedstawił
mnie
najpierw,
czym
byłem
zaszczycony,
Potem
mnie
wszystkie
pary,
czym
byłem
wzruszony.
Wszystko
oczywiście
zgodnie
z
obowiązującymi
zasadami,
Mówiąc
do
mnie:
… poznaj
nowe
królestwa
wraz
z
królewskimi
parami:
Sośnika
Szóstego
i
Trawkę
Wiotką
z
Lasu
Średniego;
Dąbka
Piątego
z
Jodełką
Srebrzystą
z
Północnego
Lasu;
Jaworka
Pierwszego
oraz
Niezapominajkę
Różową
z
Lasu
Wschodniego;
Olszaka
Siódmego
ze
Stokrotką
Leśną
z
Lasu
Starego;
Modrzewiaczka
Drugiego
i
Jagódkę
Czarną
z
Lasu
Południowego;
No
i
my,
… tu
skłonili
się
dwornie,
oboje,…z
Lasu
Środkowego.
Za
nimi
tłum
krasnali
pojawił
się
na
łące,
Nie
przesadzę,
to
tak
bez
liczenia,
chyba
… dwa
tysiące.
Bos
biega
szczęśliwy
wokół
wszystkich
zgromadzonych,
Na
głowie
mu
siedzi
nasz
posłaniec
uskrzydlony,
Czym
podziw
obaj
wzbudzili
pośród
nowych
gości,
Aż
dzwoniły
im,
z
początku,
ze
strachu
zęby
i
…kości.
Niektórzy
najpierw
sierściucha
trochę
bali,
Teraz
już
wszyscy
wokół
z
nami
się
witali.
Witając
się
z
nowo
poznanymi
Boss
„całuje”
nowo
poznane
damy,
Ukłony
z
nowymi,
panami
i
paniami,
sobie
wymieniamy;
Kudłaty
wszystkich
krasnali
chce
już
całować,
Jak
widzę
kątem
oka,
panny
nie
usiłują
nawet,
się
wcale
chować.
Król
z
królową
jako
tej
części
lasu
gospodarze,
Witają
nas
przemówieniem
cieplejszym
niż
obyczaj
każe,
A
że
wśród
krasnali
wraz
z
Bossem
szacunek
i
przyjaźń
zyskałem,
Na
listę
honorowych
gości,
wraz
z
Bossem,
wpisany
zostałem
Cóż,
jak
każdy
człowiek,
troszkę
próżny
też
jestem,
Wszak
mile
zaskoczony
zostałem
tym
gestem,
Po
raz
kolejny
miło
się,
memu
sercu
zrobiło,
Bo
o
otwarcie
Olimpiady
całe
zgromadzenie
mnie
poprosiło.
Patrzę
więc,
wokoło
śnieg
co
prawda
leży,
Ale
nie
ma
żadnych
szlaków,
boisk,
oznaczeń
…biały
puch
niemal
świeży…
Tu
cały
orszak
wyruszył,
bo
zawody
miały
się
odbyć
na
innej
polanie,
Więc
kosz,
z
zawartością,
wsadziłem
na
sanie.
Co
nieco
zostawiłem,
na
razie,
w
samochodzie.
Aby
nie
ostygło
zbytnio
trzymane
na
dworze,
w
chłodzie.
(cdn).
(
20.02.2007.
)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz