wtorek, 22 października 2013

Powrót

Deszcz jesienny deszcz
Swoimi kropelkami
Gra melodie znane na szybach
Naszego okna
I przywołuje stare melodie
Te o jesieni, których nikt już nie nuci
Tylko my zasłuchani
Nucimy z nim razem
O chryzantemach, kasztanach
Niciach babiego lata
Co jak pierwszy siwy włos
Snują się po polach
O końcu wakacji
O pożegnaniu z morzem
I nie dziwi nas tylko to
Że nucąc o jesieni
Myślami jesteśmy przy wiośnie
Tej byłej, tej przyszłej
A wiosną,
Gdy deszcz zagra znów nam
Na szybach
I gdy znów zakwitną jabłonie
Gdy wdychać będziemy zapach
Pierwszych bzów
Jeszcze po deszczu mokrych,
I śpiew skowronka nad polami
Da znać, że życie trwa
Zaśpiewamy
Że świat nie jest taki zły
A latem
Pójdziemy znów na spacer
Dziką plażą
Słuchając krzyku mew
Lub powrócimy nad jeziora
Powrócimy tu
Gdzie ścieżki pośród pól
Powiodą nas znów w krainę szczęścia
Dopóki życie trwa
Dopóki
Serca dwa
  Słowa wyżej zapisane są właściwie "wykradzione" w dużej części z tekstów znanych piosenek, chociaż często już zapomnianych, moje słowa to tylko wstawki łączące czasami tekst, stąd tytuł.
(23.08.2006.) 

środa, 2 października 2013

Jesienny spacer

Jesienne liście tkają dywan kolorowy,

Promieni pędzlem wspomagane,

W wymyślne wzory, desenie nieznane

I wszystkimi kolorami kwiaty świata tworzą.

Drzewa jak kolumny w pałacu sułtana

Brzóz pnie, niczym latarnie komnatę rozjaśniają,

Baśnie Szeherezady szepczą

Szumem ostatnich liści opadających pod stopy.

Tu szarozielone, tam brązowo czerwone,

Dalej fiolety i czernie zdobią żółto złoty dywan.

Gdzieniegdzie krzewy czerwienią jagód ozdobione

Niczym dziewczyny w koralach ...

Czasem wiewiórka swym bezgłośnym biegiem

Obwieści światu swoje rude istnienie

Delikatnie na dywanie liści przebiegając ...

Na skraju tego pałacu

Zapach pól świeżo zaoranych

Zbudzi cię ze snu na jawie,

A zając zdziwiony dwunogim gościem,

Udaje też dwunożnego, niczym janczar,

Słupkiem stając opodal, wzrostu sobie dodaje.

Gdzieniegdzie grzybek zapomniany

Kapeluszem brązowym błyśnie ...

Mech swoją poduszką zaprasza do wypoczynku

Przy stoliku po ściętym drzewie pozostałym.

Opodal wrzosy mamią różu i fioletu odcieniami,

Zielenią i bielą wzbogacając swą skromność.

Pośród kwietnych łodyżek malutka jaszczurka

Grzeje się w słońca ostatnich promieniach,

Lecz czmycha pod wrzosy wystraszona,

Przez przybysza z innego świata. ...

Sosenki, niewiele od przybysza większe,

Obleczone w nić babiego lata i kropelki rosy,

Migają girlandą brylantów błyszczących w słońcu

Niczym świąteczne choinki ...

...................................................

...łagodząc nam tęsknotę za latem,

Przypominają o przemijaniu ...



(15.12.2010.)