czwartek, 27 czerwca 2013

Poszukiwania

Odwieczne pytanie krąży mi w głowie.
Czy przyjaźń jest tylko zwykłym pustosłowiem,
Zbrukanym, w naszej, ludzkiej tylko mowie.
Jak turbina potężna lecz na biegu jałowym.
Często hasłem tylko jest na transparentach,
Rzadko czynem poparte, w trudnych momentach .
Słowo, które tak wiele znaczy,
Serca odruchem, na pomoc rozpaczy.
Smuci mnie bardzo, wybaczcie tą myśl,
Tak było zawsze i tak jest też dziś,
Więcej przyjaźni okażą sobie bezdomne psy,
Niż homo homini, czyli ludzie, znaczy, my.
Ktoś bardzo dawno latarnię dzierżąc w dłoni,
Szukał przyjaźni, …człowieka, na piachu i grudzie.
Tak i dzisiaj tylko naiwny goni
Za człowiekiem, przyjaźnią , w daremnym trudzie.

(22.12.2006.)

wtorek, 25 czerwca 2013

Małe pytanka

 Dawno temu jedna z moich latorośli, Agata, zadawała ciągle jakieś pytania. Oczywiście nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie czasami zaskakująca tematyka pytań, przy doskonałej pamięci  do  raz usłyszanej nazwy narzędzi i regularnej pomocy. Czasem musiałem coś  "naprawiać" bo domagała się, z jej strony obowiązkowej(!) pomocy przy moich wszelkich pracach. Narzędzia podawała bezbłędnie, zawstydzając tym Mamę, dla której "szczypce uniwersalne" i kombinerki to do dziś są  różne narzędzia.
Temu pomocnikowi w spódnicy,  sprzed lat, dedykuję ...
 

Sto pytań od rana, zadajesz córeczko,
Cóż, jesteś ciekawa, jak każde dziś dziecko,
I pytasz nas, pytasz wciąż o to samo…
Na przykład; dlaczego tatuś jest z mamą?
Dlaczego tatuś nie jest mamusia?
Dlaczego nie tatuś tylko mamusia rodzi dzidziusia?
Dlaczego tatuś codziennie się goli?...
A, czy, go wtedy buzia nie boli?
Dlaczego mały i duży, jak ziewa,
Otwiera buzię, … ale nie śpiewa,
Jak ptaszek, gdy śpiewa: ćwir, ćwir, ćwir?
Od pytań córeczko mam już w głowie … wir.
Myśli się plączą, a pytania wciąż płyną,
Daj trochę odpocząć moja ptaszyno …
Siada córeczka już do obiadu,
(Niby je, a wciąż pyta … i gadu, … i gadu).
I w piaskownicy, teraz z „kolegą”…
Tak do kolacji, a czemu, … dlaczego …
Już po kolacji, … i znów ptaszyna,
Swą serię pytań, od nowa zaczyna;
Dlaczego na drzewie to … jest korona?
Dlaczego mamusia, tatusia jest żona?
Dlaczego tatuś to mąż się nazywa?
Dlaczego w ogródku to rosną warzywa?
Dlaczego gra radio, i … jak pani tam śpiewa?
Dlaczego różne w parku są drzewa…?
Dlaczego i po co, a czemu, i za co,
Co byłoby, by było, jak, kiedy, i na co …?
Noc z cicha nadchodzi, dziecina już ziewa
(… i pyta)(!)
Czy ptaszki zasnęły już w gniazdkach na drzewach?
Wiem moja królewno, że chociaż tak mała
Chcesz wiedzieć tak dużo, tak wiele chcesz znać,
Lecz teraz córeczko zamykaj oczęta,
Jak gwiazdki, one też idą spać …
I buzia musi pospać z tobą do ranka,
A, i „tutuś” z „mumusią”, też muszą odpocząć,
Bo jutro znów będą … MAŁE PYTANKA …

(1986)



środa, 12 czerwca 2013

Sarenka

Ten "wierszyk" jest równowagą dla wierszyka "Jelonek" przypisywanego Wisławie Szymborskiej,  a kieruję go do emancypantek, które uważają się za emancypantki



Młodość minęła, uroda też,
Pod skórą żyłki niby w polu perz.
Myślisz, że jesteś wciąż jak cudne ciasto,
Zapominasz, że jełczeje nawet świeże masło.

Skóra kiedyś gładka niczym na brzoskwini,

Dziś nawet Avon cudu nie uczyni.
Chciałabyś młodziaka mieć koło siebie,
Zamykając oczy marzysz o ... niebie.

Ząbki do szklanki, rzęski do pudełka,
Peruka na wieszaczek, zostaje kołderka,
Pod nią termofor ci tyłek podgrzewa,
Miłosne trele kaseta pośpiewa.


Kiedyś stosowałaś bat i marchewkę,
Dziś więc (coś dziwnego) bierzesz na rozgrzewkę,
Odszedł stary pierdoła jak żeś go nazwała,
Znalazł sobie młodszą, a ty co (?!),masz … wała.

(10.03.2012.)

Nie pytaj kim jestem



Pytają nie czekając na odpowiedź, co robię czasami,

Bardziej chcą tylko widzieć kim, jakim jestem

Sami o sobie nie mówią, więc ja czym(?), testem?!

Znikają bez słowa, więc piszę co robię, niech dochodzą sami.

……………………………………………………

Ja, niepokorny cicho nie śpiewam,

Niepokorny jestem od zawsze,

Kłaniam się tylko, drzewom,

I na zawołanie w dłonie nie klaszczę.

Nie zwracam uwagi na (obłudne) konwenanse,

W szufladkę wsunąć się nie pozwolę.

Za nic mam ”dyplomację” i jej niuanse

I przez to, jak mówią, mam taką ...dolę.

Ja, nie lubiący nieszczerości i fałszu,

W pogardzie mam zakłamanych ludzi,

Na nic próby narzucenia mi kroków w marszu,

Szczerość i otwartość z marazmu mnie budzi.

Nie pytaj więc jak żyję w świecie zakłamanym,

Gdzie klakierów pełno i słów pięknie malowanych.

Wysiadam z takiego pociągu życia, obłudą napędzanym,

By po chwili zadumy pieszo iść dalej ale nigdy na kolanach.

(Tymi się posługuję czasem w domu Ojca Pana).

.………………………………………………………..

Więc teraz ja, zadam też pytanie

Czy przyjaźni szukasz, czy to było z nudy

Zanim odpowiesz, jeśli zechcesz, na nie,

Pamiętaj: nie cierpię ... (kilku rzeczy) i obłudy.


(07.01.2008).

Pustka (Wirtualna cisza)


słów kilka wystukanych klawiszami
o tym co może
co mogłoby być
wszystko już za nami
i klawiatura inna
nie tamta
biało-czarna
co brzmieniem
głaskała
serca

inne dziś klawisze
zamiast dźwięków
ciszę wygrywają
uczuć brak
serca


słów
ciepła brak
melodii
co gra
w
uszach
i
porusza
serca struny

(11.10.2007.)

Ja niepoprawny


Włosy czarne miała ta moja dziewczyna,
Gdy dawno już temu zaprosiłem ją do kina.
Spojrzeniem obrzuciła mnie jak dama z kart;
Chłopcze mój miły, czy to jest żart?
Westchnąłem wówczas, szepnąłem coś cicho,
Odwagę moją porwało jakieś licho.
Raka spiekłem, ja, koń stary, niczym dziewica
I to mi pozostało, rumienię się czasem(!)
bo wiem że to was zachwyca(!)
Teraz czasem, gdy zapomnę, ile już mam lat,
Spojrzę na dziewczyny, piękny jest ten świat,
Jesteście takie fajne, że aż patrzeć miło
Cholera, … za szybko mi lat przybyło...!

(21.05.2007).

Jak na farmie


Założył się kiedyś baran z krasulą.
Że przemówieniami swymi stado rozczulą.
Wlazły po kolei na niewielki pagórek,
Nie wiem, które z nich pierwsze, drugie było które.
I chociaż nic nie wynikło z żadnego przemówienia,
Każde uważało, że coś tam, gdzieś, zmienia.
Po wielu debatach, zebrane wokół stado zwierząt
Utworzyło coś na wzór ludzki, taki rząd, nie rząd.
Tam także demokracja, jak u ludzi była,
I nic w tym dziwnego, że u zwierząt rządzi kobyła,
Normalną to rzeczą więc jest i ma to znaczenie.
Że miast kwakania przewodnika, słychać końskie rżenie,
Myślę, że u ludzi jednak powinno być inaczej,
A tu miast mowy rozumnej, słychać zgrzyty siekaczy.
Powie ktoś, że to bajka niemądra i banalna,
Że powinna być stworzona jakaś pieśń pochwalna.
Może kiedyś czas taki nadejdzie i taką pieśń ułożę.
I oby szybko dzień taki nadszedł, daj nam Panie Boże,
Bo jak dotychczas to szybciej chyba baran po kociemu zaszczeka
Aniżeli, z mównicy sejmowej, usłyszymy głos rozumnego człowieka.

(09.05.2007.)