Na stację kiedyś lokomotywa wjechała
Pozornie sprawna, tępy nos miała,
I czoło niskie, jak u lokomotywy,
Wjechała chociaż tor miała krzywy.
Stanęła z wagonami normalnie przy peronie,
Z hałasem co prawda, ale to przez (wał)konie
Które jechały w kilku przedziałach,
Kultury jednak nie miał, żaden z nich (wał-ach).
Tymi co po latach jakby dla narodu się nazwały,
Bo jedne i drugie na przemian PO-PiS chamstwa dały,
I chociaż kiedyś o Polskę walczyły"solidarnie",
Dziś obie stajnie wyglądają marnie.
Dzisiaj jakby ich prąd popieścił,
Jeden i drugi szczytne hasła zbezcześcił.
Miejsca przy korytach ich odmieniły,
Jeden drugiemu przestał być miły.
Gdy jeden próbuje na fortepianie
To drugi z armaty zaczyna "granie"
I tak na zmianę co raz to który
PO-PiS kłamstwa dają i chamstwa, i to z grubej rury.
Każdy przy sobie ma z tysiąc atletów
Od odgrzewania starych kotletów
Co chwilę któryś strasznie się pręży
Myśląc że jeśli więcej na drugiego nas*a, wtedy zwycięży.
I tak toczy się (bez zmian) leniwy rządu'ów pociąg ..."dla dobra narodu"
Tylko kiedyś para szła w gwizdek, dziś na robienie smrodu.
Szukanie sztuki i natchnienia w narkotykach, jest jak szukanie miłości w burdelu.
środa, 28 maja 2014
poniedziałek, 28 kwietnia 2014
To ty
Zapach
bzu, akacji i lip,
Pierwszy dotyk rosy na stopach,
Śpiew ptaków poranny,
Wszystkie kwiaty w ogrodzie,
To ty ...
Promień słońca pierwszy co rano,
Lekka mgiełka nad ziemią,
Maki i chabry, i rumianki na łące,
Błękit nieba i białe baranki;
To ty ...
Dzwonek skowronka na niebie,
Ciepłego majowego deszczu woń,
Drzewko w sadzie kwitnące,
Powiew wiatru wśród liści,
To ty ...
... a ja?
Pierwszy dotyk rosy na stopach,
Śpiew ptaków poranny,
Wszystkie kwiaty w ogrodzie,
To ty ...
Promień słońca pierwszy co rano,
Lekka mgiełka nad ziemią,
Maki i chabry, i rumianki na łące,
Błękit nieba i białe baranki;
To ty ...
Dzwonek skowronka na niebie,
Ciepłego majowego deszczu woń,
Drzewko w sadzie kwitnące,
Powiew wiatru wśród liści,
To ty ...
... a ja?
(28.04.2012.)
niedziela, 27 kwietnia 2014
JEMU ,,,
niech
Dusza zaśnie bez grzechu
gdy
Usta się już w kamień zamienią
Oczy
w dal patrzeć poczną
gdy
Serce udało się na spoczynek
niech
myśli nasze się cofną
do
dni gdy Patrzył na nas
gdy
nasze oczy ślepców
spoczywały
na Jego Ustach
i
serca razem się śmiały
niech
wiara nas nie opuszcza
serca
równym biją rytmem
jak
wtedy gdy dusze uwolnione
przestały
się bać słów
a
oczy śmiało spoglądały w przyszłość
wtedy
gdy złe się skończyło
gdy
prawdziwe nowe
zacząć
się miało
gdy
prawdy nastał początek …
(noc
02.04.2005)
wtorek, 22 kwietnia 2014
Dwuwiersz
Wierszyk ten powstał (siedem lat temu) najpierw jako dwu zwrotkowy "rym częstochowski", oczywiście adresowany. Potem dla zabawy wstawiałem co drugą linijkę, nie zmieniając adresata.
Dziś publikuję go bez zmian, ponieważ od dnia powstania nic nie zmieniło się na naszej "arenie politycznej".
Dziś publikuję go bez zmian, ponieważ od dnia powstania nic nie zmieniło się na naszej "arenie politycznej".
Nie
można liczyć na polityków ,
Jak
twierdzi dzisiaj posłów (nie tylko) grono,
Bo
patrzą tylko na tablice wyników,
Wciąż
myślą jak tępić czerwone.
Marzeniom
tylko ciągle się oddają,
Rzadko
coś mądrego taki coś powie.
Myślą
o tym jak w TV wyglądają,
Cóż,
jakie społeczeństwo tacy i posłowie,
Jak
historia nas uczy, ta nowa i stara,
Tacy
sami wciąż rządzą światem politycy.
A
i Polaków to też znana przywara.
Interes
prywatny dla nich najbardziej się liczy.
Chociaż
czasami, któryś coś stara się naprawić.
Ja
już niestety w ich uczciwość nie wierzę.
Chyba,
że Pan im mózgi wymieni, czym może nas zbawić,
Więc
o ratunek módlmy się, razem … i szczerze.
(06.05.2007.)
czwartek, 17 kwietnia 2014
wiosenny spacer
gdy idziesz obok
drzewa
śpiewem liści do wtóru
krokom
twoim śpiewają
liśćmi
zielonymi
wiosnę dzisiejszą
z nami witając
a
ja
słucham
tych samych melodii
sprzed
lat ...
twoich
kroków
śpiewu
drzew
i wiosnę tamtą
na
zawsze naszą
czwartek, 27 lutego 2014
O moim i naszym, mieście
Gdy
Czasem ktoś zadaje mi pytanie,
Jakie
miasto mym rodzinnym
Trudno
mi jednoznacznie odpowiedzieć na nie,
Urodziłem
się wszak mieście wielkim, innym.
Jeśli
jednak pragniesz odpowiedzi
Czytaj proszę rym ten do końca,
Bo
odpowiedź w moich wersach siedzi,
O naszym ... mieście siedmiu wzgórz w blasku słońca.
O naszym ... mieście siedmiu wzgórz w blasku słońca.
…..................................................
Poszukaj
parku i naszego drzewa,
Z
tymi samymi dziwnymi liśćmi
Znajdź
też słowika, który nam śpiewał
W
liliowych bzach, gdy byliśmy sami
Odszukaj
ławkę, wierzby na wyspie, ten park i staw
Tam
gdzie wspomnienia nasze powstały
Gdzie
róże pachnące kwitły pośród traw,
Gdzie
rybki czerwone i łabędzie pływały.
Jak
tamto miasto też w wodzie, na palach stojącą,
Wspomnijmy
nasze miasto nad naszą rzeką,
Ciepłym
wspomnieniem osuszmy łzę z oka płynącą.
Pamięcią
sięgajmy w lata minione,
W
te lata pełne młodzieńczych marzeń.
Niejedno
z nich już zostało spełnione,
Czy
inne się spełnią, czas to pokaże.
Zapytał
przyjaciel o nasze wspomnienia,
Wskazówek
o mieście szukając w każdym słowie,
Rozwialiśmy
jego zagraniczne złudzenia,
Sercem
i
myślami byliśmy przecież stale,
w naszym, nad Wartą ,Gorzowie.
w naszym, nad Wartą ,Gorzowie.
środa, 5 lutego 2014
Przyrzeczenie Oskara
Dzisiaj, o godzinie niżej podanej, przyszedł na świat niżej podpisany, dedykując swojej Mamie, a mojej Córce, ten wierszyk ...
Jestem Ci Mamo wdzięczny wielce,
Że
bije w Tobie i moje serce.
Dziękuję Ci także Mamo kochana,
Że
chodziłaś na spacer ze mną co rano.
Pięknie
jest w parku na naszym spacerze,
Wiesz
o tym Mamo, że mówię to szczerze
Bardzo
się cieszę, że Tatuś jest z nami,
Że
razem chodzimy sobie alejkami,
Za
wszystko dziękuję i mocno całuję,
Gdy Ty dbasz o siebie i ja dobrze się czuję.
A
jeśli czasami coś mi nie pasowało,
To
wierzgałem nóżkami aż Tacie w uchu pulsowało.
Dziś,
gdy skończyło się te dziewięć miesięcy,
Wiem,
że Mamo to troszkę jeszcze Cię pomęczy,
Wychodzę
na świat, dziecię silne i męskie
I od razu dziś przyrzekam …
ominą
Was kłopoty, aż nie poznam jakiejś nowej ... płci żeńskiej.
(godz.13;18 dnia 05.02.2014)
Subskrybuj:
Posty (Atom)