Gdzieś,
gdzie wierzbowe drzewa szlak znaczą
Strumyk
leniwie swe wody toczy,
Ty
zbierasz, miła, kwiaty na łące,
Wśród
zieleni, pocętkowanej kolorami tęczy.
Słońce
chylące się nad widnokręgiem,
Las
z brązu i zieleni w czerń zmienia,
Wierzbom
i trawom wytchnienie daje,
Dzienne
stworzenia do snu się kładą.
Niebo
cekinami gwiazd zdobione nad nami,
Nocni
łowcy na żer ruszają,
Gacki,
bezgłośne dla nas, przelatują,
Sowy
pohukują między gałęziami.
Mgiełka
nad łąkami las w górę unosi
Diamenty
rozsypane na trawie,
W
promieniach słońca migocą życie budząc.
Tak
dzień, noc o odejście prosi.
(09.02.2007.)