środa, 24 kwietnia 2013

Dlaczego nowy blog ...

Pytałem sam siebie dlaczego i po co ten blog, przecież ten  kulinarny wystarczy. Nie znalazłem obiektywnej, zbyt wiarygodnie brzmiącej odpowiedzi, a jedyna to: nie mieszaj wszystkiego w jednym kociołku.
Może snobizm, a może próba czegoś, jakiejś zmiany.
A chodzi o jedno z moich dziwactw: pisanie przemyśleń, czasem  nieco fikcji, czasem opisywanie zdarzeń, ale nie dziennikarzenie, pismaków od siedmiu boleści już dość się wylęgło na dowolnej interpretacji demokracji i wolności słowa.
   Czasem może je podbarwię nieco, (ale nie dla "szmirowatej sensacji") pozmieniam imiona, nazwy, w granicach przyzwoitości oczywiście podam fakty, ...może nie za bardzo jeśli mogłyby doprowadzić do źródła realnego.
Może czasem jakiś żarcik, dowcip niekoniecznie swój,  a częściej otrzymany pocztą.
 Czasem będzie coś rymowanego, dla dorosłych, czasem dla dzieci ...już z archiwum wyciągnięte, bajdury ale nie o kosmitach czy ufoludkach, takie w starym stylu, na jakich wychowano n as, dzieci. Na bajdurzeniu które pobudzało naszą, dziecięcą wyobraźnię, bez agresji, czasem uczące czegoś.Czy to  było dobre, nie wiem, nie mnie osądzać (chociaż  może...), od tego są bardziej światli w tej materii.
Ot , takie sobie bazgranie, częściej teraz już przy pomocy klawiatury, kiedyś  na wolnych kartkach papieru, które po jakimś czasie szły do pieca. Prawdę mówiąc i dziś częściej w ruch idą ołówek z kartką papieru, chociaż by do pierwszego "złapania myśli", raczej nie zawsze udanych.
 Czy to pomysł trafiony, czas pokaże, na początku nie będę "cenzurował" komentarzy, chyba że  ...będę zmuszony, oddzielić obiektywizm (na który bardzo liczę!) od ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz