Otwarcie
Na
drugiej
polance
…oniemiałem
z
wrażenia.
Wyobraźcie
sobie,
a
było
wiele
do
obejrzenia.
Nie
każdemu
dane
jest
obejrzeć
takie
igrzyska
Tor
dla
snowboardzistów,
skocznia
wcale
nie
niska
Tory
dla
biegaczy,
i
dla
biathlonistów
…
Zawodnicy
przygotowani
do
parady…chyba
ponad
trzystu.
Górki
do
slalomu
i
szybkiego
zjazdu,
Tor
też
dla
łyżwiarzy,
…tych
od
szybkiej
jazdy,
I
piękne,
wielobarwne,
żółto-czerwono-zielone,
Do
jazdy
figurowej,
osobne
lodowisko
zrobione.
Na
środku
polany,
widoczny
ze
stron
wszystkich,
Postawiono
wspaniały
znicz
olimpijski.
Ponad
metrowy
pal,
pięknie
rzeźbiony,
Na
szczycie
pochodnią
z
żywicy
zwieńczony.
Wokół
całej
polany,
obiektów,
czyli
stadionu,
Wytyczono
nawet
trasę
do
zimowego
maratonu.
Cała
polana
dosyć
duża
była
i
bez
mała,
Chyba
wokół
ponad
dwieście
metrów
miała.
Gdy
już
wszyscy
miejsca
zajęli
na
trybunach,
Przy
terkocie
bębenków
ruszyła
sportowców
kolumna.
Kolory
każde
królestwo
miało
swoje,
W
tych
barwach
każdy
toczyć
miał
dziś
boje.
Tylko
jeden
sztandar
przez
chorążego
był
niesiony,
Chociaż
zamieszkują
różne
świata
strony.
Bo
krasnale
to
jedno
państwo
stanowią,
Chociaż
tyle
jest
lądów,
oni
jednym
językiem
mówią.
Za
chorążym
sześć
dziewczyn
z
wieńcami
na
skroniach,
Niosły
flagę
olimpijską
trzymając
ją
w
dłoniach.
Przed
nimi
dziewczyna,
od
razu
poznałem,
Już
kiedyś
na
polanie
przecież
ją
spotkałem!
Była
to
przecież
odważna,
Borówka
Śmiała,
Ta,
co
na
Bosie,
jechać
pierwsza
kiedyś
chciała!
Za
nimi
szóstkami
w
równych
szeregach,
Przed
trybuny
tłum
sportowców
wybiega
Ale
równiutko,
w
szeregach,
bez
łamania
szyku,
Choć
głos
bębenków
zaginął
wśród
ludków
okrzyków.
Już
ucichły
okrzyki,
przemarsz
zakończony,
Bębenki
znów
zagrały,
trąbek
rozległy
się
tony,
I
wszyscy
zgromadzeni
z
miejsc
swoich
powstali,
By
zgodnym
chórem
odśpiewać:
Światowy
Hymn
Krasnali:
My,
żyjący
w
lesie,
małe
leśne
ludki,
Na
których
ludzie
mówią
krasnoludki,
Wiemy,
że
w
lasach
w
których
zamieszkamy,
Wszędzie
na
świecie
przyjaciół
spotkamy.
ref.)
I
choćby
się
nas
zebrał
ponad
tysiąc,
Możemy
wszyscy
na
nasze
nosy
przysiąc,
Że
tak
jak
my
żyjemy
i
wszystkim
się
cieszymy
Nikomu
na
świecie
krzywdy
nie
zrobimy.
Chociaż
wzrost
malutki,
serca
wielkie
mamy,
Wszystkich
na
świecie
naprawdę
kochamy.
I
chociaż
wszyscy
duzi
mówią
o
miłości,
Krasnoludki
nie
sprawiają
nikomu
przykrości.
(ref.)
I
choćby
się
nas
zebrał …
A
jeżeli
czasem
smutne
minki
mamy,
To
sami
nawzajem
się
rozweselamy.
Bywa,
że
czasem
przykrości
czynimy,
To
się
szybko,
jak
najszybciej
zaraz
przeprosimy.
ref.)
I
choćby
się
nas
zebrał
...
Ten
hymn
leśnych
ludków,
chociaż
bardzo
prosty
Jest
jak
wielki
filar
do
budowy
mostów,
Bardzo
byśmy
chcieli,
by
na
całym
świecie,
Śmiali
się,
radośni
byli,
dorośli
i
dzieci.
(ref.)
I
choćby
…
Melodia
od
razu
zdała
mi
się
znana,
Wszak
kiedyś
w
mym
domu
była
też
śpiewana.
Śpiewały
ją
niemal
co
dzień
moje
córki,
ale z
innymi
słowami,
Coś
tam
było
o
zbieraniu
i
lesie
z
jagodami
… *
¹]
Sami
przyznacie,
że
piękny
jest
hymn
krasnoludków,
Który
łączy
wszystkich
na
świecie,
małych
ludków.
One,
chyba
jedyne,
nie
chcą
rządzić
światem,
Budzić
winny
nasz
szacunek,
każdy
jest
im
bratem
...
Po
hymnie
znów
głos
trąbek
przerwał
mój
podziw
niekłamany
I
okrzyk
krasnoludków:
„wiwat
nasz
gospodarz
ukochany,
Wiwat
jego
żona,
wiwat
wszystkie
nasze
królowe
z
królami,
Niech
żyją
lat
tysiące
i
wciąż
mądrze
rządzą
nami
…”
Tu
muszę
wam
wyjaśnić
moi
kochani,
Jak
to
jest
z
długością
życia
i
krasnoludkami.
Otóż
człowiek,
gdy
ma
sto
lat,
jak
to
chyba
wiecie
Jest
już
bardzo
stary,
w
naszym,
ludzkim
świecie,
A
u
leśnych
ludków
są
nawet
tacy
staruszkowie,
Którzy
pamiętają
czasy,
gdy
w
Polsce
żyli
pierwsi
królowie.
Okrzyki
i
wiwaty
na
cześć
królów
dosyć
długo
brzmiały,
Wszystkie
pary
królewskie
aż
poczerwieniały,
Adresatów
następnych
okrzyków
nagle
zmieniono,
Po
chwili
na
moją
i
Bosa
cześć
okrzyki
wzniesiono
…
Tak
serdeczne,
szczere
i
radosne
były,
aż
łzy
w
oku
mi
się
zakręciły,
Bos,
gdy
swoje
imię
posłyszał
chciał
znów
„całować”
…taki
był
miły.
Rozległy
się
znów
leśnych
trąbek
tony,
I
król
o
otwarcie
igrzysk
został
poproszony.
Tak
więc
przytoczę
tutaj
z
pamięci
jego
słowa,
Które
zapamiętała
moja
skromna
głowa:
„Chociaż
świat
jest
wielki
i
lasów
ma
wiele,
Spotykamy
się,
tak
co
lat
cztery,
drodzy
przyjaciele.
Nie
tylko
praca,
do
życia
jest
potrzebna,
Również
i
rozrywka
i
to
nie
tylko
jedna.
I
chociaż
w
życiu
i
pracy,
nie
robimy
zawodów,
To
potrzebne
są
nam
igrzyska,
pomimo
chłodów.
Po
to
byśmy
wszyscy
bliżej
się
poznali,
I
poprzez
te
spotkania
bardziej
pokochali,
A
że
to
już
nasza
500-na
Zimowa
Olimpiada,
Przemawiać
długo
mnie
też
nie
wypada.
Bawmy
się
więc
wszyscy,
dopingujmy
zawodników,
Nie
ważna
wszak
dla
nas
tablica
wyników,
Ważna
jest
dla
nas
przyjaźń
ponad
wszystko,
Dlatego
kończę,
czas
zacząć
igrzyska.
A
teraz
jak
każe
obyczaj
krasnali,
Niech
gość
honorowy
znicz
nam
zapali.”
Tak
oto
jako
gość
honorowy
dostąpiłem
zaszczytu
i
bardzo
wzruszony,
Już
oficjalnie,
przez
króla,
o
zapalenie
znicza
zostałem
poproszony.
Oczywiście
z
tej
okazji
powiedzieć
słów
parę
wypadało.
Podziękowałem
więc
za
wyróżnienie
jakie
mnie
spotkało.
Tak
przejęty
byłem
zaszczytem
niespodziewanym,
a
miłym,
Że
zapomniałem
już
nawet,
co
wówczas
mówiłem.
Wręczono
mi
żagiew
odpaloną
na
Olimpie,
od
Wiecznego
Ognia,
Wielkości
dwóch
zapałek,
tak
„wielka”
była
ta
pochodnia.
Gdy
tylko
znicza
pochodnia
moja
dotknęła,
Żywica
w
nim
pięknie
i
pachnąco
zapłonęła.
*
¹] - http://www.youtube.com/watch?v=X2sxx95jRuA
(cdn.)
(25.02.2007.)